Dziś podzielę się pewnym odkryciem.
Na drutach mam właśnie
Granny Cheyne’s Shetland Shawl. Jest to szal robiony tradycyjną szetlandzką metodą, która, podobnie jak koronki orenburskie, opiera się na zasadzie dziergania wszystkich rzędów oczkami prawymi (garter, ścieg francuski) oraz że koronka jest przerabiana w każdym rzędzie.
Popatrzmy na przykład wzięty z również szetlandzkiej
The Williamson Stole
Na obrazku wszystko wygląda prosto i elegancko, natomiast gdy już weźmiemy druty do ręki trafiamy na pewien dylemat związany z zamykaniem oczek. W rzędach prawych/nieparzystych nie ma problemu, przerobienie dwóch razem, czy to położonych w lewo, czy w prawo w powiązaniu z leżącym obok narzutem jest oczywiste.
Przejdźmy teraz do rzędu 2. W powyższym przykładzie robimy (od lewej do prawej!): 8op, 2 razem leżące w lewo, narzut, 3 op, narzut, 2 razem leżące w prawo, 9op. Czytając to wydaje się proste, ale weźcie druty do ręki i to przeróbcie. I tu zonk, prawda? Pochylenia są odwrotnie niż podpowiada intuicja i pokazuje obrazek ;)
Szukając odpowiedzi znalazłam ten
wątek. I okazało się, że:
- nie tylko ja miałam takie dylematy
- NIE MA ZNACZENIA, W KTÓRĄ STRONĘ KŁADĄ SIĘ OCZKA, BO PRZY KORONCE DZIERGANEJ GARTEREM WYGLĄDĄJĄ NIEMAL IDENTYCZNIE
Zatem można wszystkie robić nawet tylko pochylone w jedna stronę, też będzie dobrze.
Oczywiście byle robić konsekwentnie, bo o ile samo pochylenie jest takie samo, to nitki pomiędzy oczkami układają się nieznacznie inaczej i przez niekonsekwencję możemy zepsuć efekt całości.
Niestety nie ma to zastosowania do koronek, w których rzędy parzyste przerabiamy oczkami lewymi.
Zdaję sobie sprawę z tego, że moja rada będzie miała bardzo mały odzew, ale jeśli komukolwiek pomoże, bardzo proszę o zostawienie komentarza, będzie mi bardzo miło, że te kilka minut mojego czasu nie poszło na marne :)