Pamiętacie jeszcze ten obrus? Po długiej przerwie, popędzana zbliżającą się Gwiazdką, udało mi się go skończyć. Nieco ponad 5 motków kordonka Maxi. To nieco musiało zostać dokupione, i nawet mimo tego, że producent ten sam, kolor ten sam, odcień różni się dość znacznie. Oczywiście, jeśli ktoś wie, gdzie szukać tej różnicy.
Przepiękny.Cofnęłam się do wcześniejszych wpisów gdzie wyraźniej widać wzór i charakter. Jeśli ma być prezentem pod choinkę to strzał w 10. Zapytam z nieśmiałością, gdzie mogę znaleźć wzór na niego, gdyż ja taka bardziej właśnie "obrusowa" dziergaczka. Pozdrawiam
Dopuszczam możliwość komentowania anonimowego, ale miło mi będzie, jeśli wpiszesz jakikolwiek identyfikator. Jest łatwiej odpowiedać na taki komentarz, gdy wiem, do kogo się zwracam.
ale piekny :D niesamowite że można samemu coś takiego stworzyć ;)
OdpowiedzUsuńWyszedł śliczny!
OdpowiedzUsuńPiękny obrus :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny.Cofnęłam się do wcześniejszych wpisów gdzie wyraźniej widać wzór i charakter.
OdpowiedzUsuńJeśli ma być prezentem pod choinkę to strzał w 10.
Zapytam z nieśmiałością, gdzie mogę znaleźć wzór na niego, gdyż ja taka bardziej właśnie "obrusowa" dziergaczka.
Pozdrawiam
Śliczny obrus,mnóstwo pracy w niego włożyłaś...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpiękny, jakie to wszystko równiutkie... cudowności
OdpowiedzUsuń