Prezent z okazji 7. urodzin od koleżanki z klasy, uszyty przez jej mamę . M. zachwycony, ja chyba nawet bardziej :)
poniedziałek, 28 października 2013
poniedziałek, 21 października 2013
Anything for alpaca
- Z twarzą czy bez?
- Jeśli chcesz to publikować, to bez.
W takim razie sam sweter.
Wyszedł nieco za długi, ale że jest robiony od góry, nie będzie problemu z poprawką.
Wzór: Anything for love
Włóczka: Alpaca Dropsa, 9 motków/450g
Druty: 3,5
- Jeśli chcesz to publikować, to bez.
W takim razie sam sweter.
Wyszedł nieco za długi, ale że jest robiony od góry, nie będzie problemu z poprawką.
Wzór: Anything for love
Włóczka: Alpaca Dropsa, 9 motków/450g
Druty: 3,5
środa, 16 października 2013
Dylemat i zajawka
Bo jak tu sfotografować duzy męski, prawie czarny sweter, w którym nic nie ma poza ściągaczami i gładkim dżersejem?
Bo tego, że z alpaki i jest mięciutki i oczka równo leżą ciężko uchwycić.
Bo jak się uda namówić, to będzie na człowieku, inaczej nie ma sensu.
Bo tego, że z alpaki i jest mięciutki i oczka równo leżą ciężko uchwycić.
Bo jak się uda namówić, to będzie na człowieku, inaczej nie ma sensu.
wtorek, 17 września 2013
niedziela, 8 września 2013
Męski
Granatowy Buttercup podejście drugie. Tym razem na trójkach, czyli drutach o .25 mniejszych. Włóczka już nie była taka sprężysta, po praniu nie wróciła do wyjściowego stanu (zapamietać, by następnym razem zawczasu ją po prostu wyprać przed dzierganiem), a sweter po namoczeniu i wysuszeniu nie zmienił rozmiaru, dzianina jest zwarta, nic się nie rozwlekło. Zużyłam na niego cały 5-centymetrowy kłębek wełny mniej.
Mógłby być może nieco dłuższy.
Strasznie spadło mi tempo dziergania. I nie mam na myśli tylko tego, że mam na nie mało czasu. Mam wrażenie, że wolniej przerabiam poszczególne oczka. Tu miałam wyłącznie gładkie prawo-prawe i prawo-lewe powierzchnie, a ciagnęło mi się, jak bym robiła estończyka. Jesli tak dalej pójdzie, to kolejny sweter ukończę późną jesienią. A będę miałą co robić, bo na druty wszedł właśnie -zdecydowanie większy niż ten - projekt Lete Anything for love, czyli znów prawie wyłącznie prawe oczka.
Przy okazji pozdrowienia dla sympatycznych ludzi przejeżdząjących rowerami obok mnie robiącej zdjęcia. Akurat Hugo odmówił współpracy i zamiast spokojnie siedzieć, trochę marudził. Ci szybko zaczęli do niego machać rękami, zaciekawiony podniósł głowę, przestał jęczeć, a ja szybko zrobiłam kilka zdjęć. Trwało to może kilka sekund.
Mógłby być może nieco dłuższy.
Strasznie spadło mi tempo dziergania. I nie mam na myśli tylko tego, że mam na nie mało czasu. Mam wrażenie, że wolniej przerabiam poszczególne oczka. Tu miałam wyłącznie gładkie prawo-prawe i prawo-lewe powierzchnie, a ciagnęło mi się, jak bym robiła estończyka. Jesli tak dalej pójdzie, to kolejny sweter ukończę późną jesienią. A będę miałą co robić, bo na druty wszedł właśnie -zdecydowanie większy niż ten - projekt Lete Anything for love, czyli znów prawie wyłącznie prawe oczka.
Przy okazji pozdrowienia dla sympatycznych ludzi przejeżdząjących rowerami obok mnie robiącej zdjęcia. Akurat Hugo odmówił współpracy i zamiast spokojnie siedzieć, trochę marudził. Ci szybko zaczęli do niego machać rękami, zaciekawiony podniósł głowę, przestał jęczeć, a ja szybko zrobiłam kilka zdjęć. Trwało to może kilka sekund.
Subskrybuj:
Posty (Atom)