Idealnie oczywiście nie jest. Nie wiem, czemu ściągacz wyszedł mi lekko skręcony. Jest on przerabiany oczkami przekręconymi, ale nie pierwszy raz tak robiłam i nie miałam wcześniej takich problemów.
wtorek, 4 lipca 2023
Orbits
Idealnie oczywiście nie jest. Nie wiem, czemu ściągacz wyszedł mi lekko skręcony. Jest on przerabiany oczkami przekręconymi, ale nie pierwszy raz tak robiłam i nie miałam wcześniej takich problemów.
wtorek, 13 czerwca 2023
Bez sensu
Też tak macie, że widzicie jakąś zrobioną prze kogoś rzecz, niby wszystko ok, ale gdzieś w środku coś wam mówi: ale to jest bez sensu?! Szkoda czasu, pieniędzy i dobrej włóczki. I nie chodzi mi o rzeczy, które po prostu nie są w waszym stylu i nie podoba się kolor lub kształt, ale ich natura kompletnie nie pasuje do tego, z czego i jak są zrobione.
Dla mnie takimi są:
- Myjki - kawałek szmatki, która dzięki wykonaniu z naturalnego włókna i swojej grubości zawsze będzie mokra. Bez sensu.
- Letnie ażurowe swetry/bluzki/sukienki zrobione z grubej wełny lub alpaki. Włókno, które świetnie się sprawdza do ogrzania użyte do ubrania, które ma tylko ozdabiać, a grzanie to ostatnia cecha, o której się myśli w upale. Bez sensu.
Macie coś jeszcze?
Do posłuchania
wtorek, 28 marca 2023
Koc
Z jednej strony nic specjalnego - duży prostokąt zrobiony wyłącznie oczkami prawymi (nuuuda). Kiedyś myślałam, że robienie takich prościzn to trochę niewykorzystane własnych umiejętności. Dlatego to tej pory wszystko, co robiłam miało coś wymagającego więcej zaangażowania, warkocze, ażury albo przynajmniej wyrafinowaną formę.
Z drugiej strony - chyba dawno nie zrobiłam czegoś, z czego byłabym tak zadowolona. Koc jest po prostu idealny. W swojej prostocie i swojej wygodzie. Stał się ulubionym nie tylko moim. Bitw na szczęście nie ma, bo dwie osoby jednocześnie też da się nim owinąć.
Wzór - garterem po skosie. Jest kilka takich podobnych na Ravelry, nie linkuję, kto chce, to znajdzie, reszta nie potrzebuje nawet opisu, by wiedzieć, jak zrobić.
Jest tylko jedna niedoskonałość [1]: ponieważ wzór jest bardzo równy, a robótka dwustronna, bardzo ciężko było mi ukryć łączenie nitek. Nawet bardzo równe wplecenie końcówek powoduje niewielkie wybrzuszenie, a magiczne supełki są jednak supełkami i te grudki też trochę widać. Koc jest dla mnie, więc się nie przejmuję, ale gdybym robiła taki dla kogoś, miałabym problem.
Włóczka: Alaska Drops (100% wełna, 70m/50g), ponad 1,5kg, ale trudno mi teraz zważyć.
Druty: 5
Wzór: z głowy.
A skoro o niedoskonałościach mowa, dziś również taka w kąciku muzycznym. Nadal jaram się, że moja czapeczka robi karierę muzyczną, właśnie wystąpiła w teledysku
I czy tylko ja widzę tę źle wciągniętą nitkę?! (można od razu przejść do 2:33)
[1] Zawsze lubiłam, gdy w reklamach używało się tego słowa na pryszcze i inne cholery na twarzy ;)
czwartek, 9 marca 2023
O komentarzach
Odkryłam właśnie, że w bloggerze w zakładce komentarzy jest folder Spam. Zatem opublikowałam kilka zaległych waszych komentarzy z 2012 i 2013 roku. Wybaczycie małe opóźnienie?
poniedziałek, 27 lutego 2023
O czapeczkach i drapaniu
W tym sezonie wydziergałam wyjątkowo dużo czapek. Oprócz tej z poprzedniego posta jest mały stosik
oraz ta, już chyba ostatnia. Tym razem dla mnie. Z Dropsowej wełny merino, czyli delikatna, niedrapiąca. Wszystkie szare i proste, ale nie będę walczyć z modą i wygodą ;)
Drapanie wełny to ogólnie skomplikowana i ciekawa rzecz. Mi lekkie nie przeszkadza, mój mąż nie znosi, a od jedna z obdarowanych osób powiedziała, że wie, że wełna drapie, ale jeśli chce mieć na sobie ładne rzeczy, to po prostu musi to przeżyć ;)