wtorek, 8 maja 2012
Dzierganie długodystansowe
Na drutach mam w tej chwili szal z włóczki DLG Adriafilu wg wzoru 1939 Christening Shawl Margaret Stove. Chylę czoła przez tą panią, wzór do prostych nie należy, a jest bardzo prosto opisany, nie ma siły, żeby się pomylić. Zgodnie z opisem, powinnam na niego zużyć 2,7 km włóczki, mam 2 motki DLG, czyli 2,4km i wydaje mi się, że tyle wystarczy, po jednym motku będę wiedzieć więcej.
...i wielkoformatowe
Niestety, mam za krótkie druty, żeby pokazać całość. Tak wygląda narożnik
Żeby wyobrazić sobie wielkość policzcie: w środkowym motywie w jednym rzędzie jest 35 rombów, a tych rzędów ma być ponad 50.
Cienkość nici widać na tym zdjęciu, druty to trójki.
Włóczka, mimo iż cienka, bardzo fajnie trzyma się w rękach. Jedyną wadą jest to, że jest trochę nierówna, zdarzają się jej cieniutkie fragmenty, a czasami drut wkłuwa się w środek włóczki, niepotrzebnie ją szarpiąc.
Nigdy nie byłam specjalną fanką wzoru francuskiego, ale skoro autorka każe, to robię, choć cały czas zastanawiam się, czy na gładko nie byłoby ładniej.
Ładnie się prezentuję, choć przyznaję, że taka ilość włóczki mnie przeraża :) Jakie będą ostateczne wymiary tej chusty?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Liadan
Teoretycznie 1,2x1,2m, ale wydaje mi się, że moja będzie większa.
Usuńestończyki mają najczęściej ramkę z wzoru francuskiego, i tak podeszłam do tego szala dopiero jak przeczytałam to się przyjrzałam i faktycznie francuski :))
OdpowiedzUsuńwygląda jakby miał więcej ciała - może o to chodzi :D
serdeczności
Tak, będzie miał więcej ciała, a romby będą zbliżone do kwadratów - przy gładkim ściegu byłyby bardziej wydłużone.
Usuń..faktycznie dzierganie dlugodystansowe ;)
OdpowiedzUsuń...ale ja uwielbiam azury....wiec pewnie by mi sie nie nudzilo ;)
...nie przepadam za wzorem francuskim :)
..szal zapowiada sie basniowo:)...czekam na efekt koncowy :)
Lubię robic z cienkiej nitki. A Twój szal będzie cudny i z pewnością zrobisz go szybciej niż myślisz.
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :) Bo kolejne pomysły czekają.
UsuńTo się nazywa wyzwanie. Super!!! Pewnie w trymiga skończysz.
OdpowiedzUsuń