sobota, 15 października 2011

Czteropak

Ponieważ nie posiadam czterech - w tym trzech dziecięcych - głów do prezentacji, za modeli musiały posłużyć kocyki.
Czapeczki są prawie takie same. Włóczka to skarpetkowa wełna superwash (80%) z poliamidem z Lidla. Nie jest zła, ale odrobinę za szorstka. Moczenie w wodzie nieco ją zmiękczyła, mam nadzieję, że będą się dobrze nosić. Na całość - 4 czapki i szyjogrzej - zużyłam cały 4-pak czyli 200g. Była tylko jedna niespodzianka-węzełek we włóczce, a ta dowiązana przewinięta była w drugą stronę. Czyli paski układałyby się w innej, odwrotnej kolejności.





Oczywiście to co wyżej to trochę za mało na moje usprawiedliwienie za tak długą nieobecność. Jednocześnie dzierga się sukienka z dropsowej alpaki. Druty nr 3, a sukienka to przecież nie maleństwo. Na razie tylko mały rzut oka.





Kasiu, jak widzisz to jedna nić włóczki, nie łączone z wielu, więc wcale nie ma więcej pracy.
Agato, uff ;)
cOTopatchworku, skarpetkowe włóczki są fajne, nigdy nie wiesz, jak się kolory ułożą
kasiu, tak, chusta z candy jest już u nowej właścicielki
anula_un, to są maleństwa :)

2 komentarze:

  1. zgłupiałam: czyli to nie jest wzór wrabiany???

    że Ci się chciało cztery takie czapy... wszystko fajne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam, podziwiam i podziwiam, za swietna robote, za cierpliwosc, za pomysl.
    Pomysl wymienilam na koncu, bo wymyslec cztery czapeczki to nic w porownaniu z robieniem tych wzorkow i to cztery razy plus szyjogrzej a o wytrwaniu, to juz nawet nie wspomne. Ja nie jestem tak zawzieta, dlatego jeszcze raz podziwiam Cie.

    OdpowiedzUsuń

Dopuszczam możliwość komentowania anonimowego, ale miło mi będzie, jeśli wpiszesz jakikolwiek identyfikator. Jest łatwiej odpowiedać na taki komentarz, gdy wiem, do kogo się zwracam.