wtorek, 15 stycznia 2013

Pasiasta vol. 2

Chusta niemal identyczna, jak poprzednia. Ta sama włóczka (Magic Fine Yarn Artu), niemal identyczny wzór, też z falbanką na końcu. Wzór tak prosty, że chyba go spiszę i opublikuję. Oczywiście sesja na misiu. Misia dostał M. gdy był jeszcze niemowlęciem, nigdy się nim nie bawił i być może dlatego miś jest bezimienny, ale skoro robi tu karierę modela, może by go w końcu jakoś nazwać?






4 komentarze:

  1. Kolejna śliczna chusta :)) Może miś Drutek? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjna :-)
    No i te kolory... Piękność :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo elegancka chusta. Kolorki ma przesłodkie!


    Misio Motisio? (od motania...'-) )

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna chusta, ta wersja bardziej mi sie podoba z uwagi na kolorystykę :)

    OdpowiedzUsuń

Dopuszczam możliwość komentowania anonimowego, ale miło mi będzie, jeśli wpiszesz jakikolwiek identyfikator. Jest łatwiej odpowiedać na taki komentarz, gdy wiem, do kogo się zwracam.