Właściwie powinnam powiedzieć chusta z mchu, bo mchem (ang. moss stitch) nie jest wzór, a ścieg. Prosty, efektowny, idealny dla minimalistów.
Zainteresowanym polecam poguglanie, jak go zrobić, są i rysunki i filmiki i wyjaśnienia jak formować różne kształty i cała masa inspiracji, czym uzupełnić, żeby nie było za nudno. Ja ograniczyłam się tylko do dwóch rzędów ażuru i oczek rakowych na wykończenie.
Mam tylko jedną radę: wzór wychodzi dość ,,blaszany'', więc warto użyć szydełka większego niż zwykle przy tej grubości nici.
I jest to na jakiś czas ostatnia rzecz na szydełku. Wracam do drutów!
Włóczka: Kokonek merino/akryl, 3 nitki 1500m, kolor 401 June Night
Szydełko: 3,5mm
Wzór: mech, po prostu mech.
Do posłuchania
Przecudna chusta! Wszystko w niej pasuje, wzór, kolory, ich układ i przenikanie się. Super, choć trochę zniechęciłaś pisząc o monotonii:))) Ale efekt powala:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo nie się ukryć, że może być monotonna, jeśli sprowadza się tylko do powtarzania 1 o łańcuszka, 1 półsłupek. Garter na drutach też jest trochę monotonny, ale przynajmniej nie trzeba na niego patrzeć robiąc i można oczy zająć na przykład telewizorem. Przy szydełku niestety nie ma się tego komfortu.