piątek, 29 lipca 2016

Plume

Udzierg, który obecnie wprawia mnie w zachwyt, natomiast w trakcie dziergania powodował u mnie nagłe przypływy złości i rzucania drutami.


Bo wzór jest piękny i niebanalny. Natomiast jego autorka powinna zostać wysłana na 30 lat ciężkich robót. Albo chociaż na kurs pisania wzorów.


Po pierwsze, cały wzór zmieściła na jednej stronie, co w druku dawało krateczki o boku nie większym niż 2mm. Po drugie, jako Chinka (chyba) użyła kilka razy chińskich znaków, a potem się do nich odwołała. Ok, rysunek porównałam, ale być może była tam jeszcze ukryta jakaś treść. Po trzecie, chciała wyjaśnić schematy, ale jeszcze bardziej namieszała i zdaje się, zrobiła też parę błędów językowych. Nie było więc łatwo. Gdyby ktoś chciał jednak zrobić tę chustę - służę pomocą :)


Koniec narzekania, teraz zalety. Jest spora (880m to w końcu nie byle co, nawet na cienkich drutach), ostatnie rzędy miały ok. 600 oczek (!).


Nie wiem do końca czemu, ale nie przepadam za włóczkami Alize. Do tej pory robiłam coś tylko z jednej, ale w sklepach omijam je. Natomiast ten bambus jest świetny. Co prawda cieniutki, ale na wakacyjne udziergi rewelacyjny. Lżejszy od bawełny, bardziej miękki od lnu, fajnie chłodzi. I chyba najlepiej prezentuje się w ażurach.


Zrobiłam mały błąd, który akurat - z powodu użycia bambusa - wyszedł na dobre. Za słabo wyciągałam oczka brzegowe (po 3 prawe po obu końcach w każdym rzędzie) i ten górny brzeg jest dość ściśnięty. Ale ponieważ bambus jest śliski i lejący, dzięki temu chusta trzema się ramion. Myślę, że robiąc z wełny, trzeba by je mocniej wyciągać.


Wzór: Plume (darmowy)
Włóczka: Bamboo Fine Alize, 100% wiskoza bambusowa, 440m w 100g, 2 motki po 100g + kilka metrów z trzeciego
Druty: 2,5.