Bo jeśli włóczka jest ładna i dobrej jakości, to żaden wzór nie powinien jej zepsuć, nawet najprostszy. Włoczka Nepal, druty 5, po trochę ponad 1 motek na każdą część.
To piękne prześwietlenie z lewej strony to efekt wyłącznie śniegu za oknem.
Wygląda jak komplet, ale to tylko pozory, czapka jest moja, komin - mężowski. Czapka jest nieco za duża, lub, mówiąc po modowemu - oversizowa (udało mi się tym samym wpasować w jakiś tegoroczny trend i nie mam na myśli mojej kilkumiesięcznej oversizowości).
Świetny komplet,chociaż może służyć i osobno!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńRewelacyjny komplet :-)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor...
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :-)
UsuńŚwietne ocieplacze!
OdpowiedzUsuńLubię proste fasony i wzory...
Zawsze modne i "na czasie"!
Dziękuję :-) i jest to chyba najcieplejsza czapka, jaką mam.
UsuńMinimalistycznie, ładnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMinimalizm górą :) Ale takie szare? Za oknem jest dość ponuro! Miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńBo jestem mistrzem kamuflażu.
UsuńTrochę unisex, ale to na plus, przynajmniej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńee, no co Ty, dla Męża zrób następny, a sobie zostaw jako komplet, bo fajnie to w całości wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMąż zobaczył, jak zakładam tę czapkę. ,,Myślałem, że to dla mnie''. Więc chyba muszę całość jeszcze raz machnąć.
Usuń