wtorek, 5 listopada 2013

Mam problem, vol. 2

Dziękuję za wszystkie uwagi pod poprzednim postem. Sprawdziła się stara zasada, że gdy ma się problem, trzeba o nim komuś powiedzie lub spisać, bo wtedy staje się łatwiejszy do pokonania. Jak już wszystko zapisałam, zaczęło mi się klarować na czym polega problem i jak go przezwyciężyć, a wasze uwagi tylko to potwierdziły. Zacznę robić jeszcze raz, stosując generalną zasadę tej metody, ale przerabiając nie ślepo wg wzoru, ale dopasowując do moich wymiarów.

Ale jest jeszcze jeden bug, może tym razem też macie pomysły, jak go pokonać? :)

Nie jest związany konkretnie z metodą contiguous, ale z robieniem nierozpinanego swetra z dekoltem od góry (tzn. sweter jest robiony od góry, a nie dekolt jest od góry) w jednym kawałku z jakimś wzorem wokół dekoltu. Przy raglanie też by to wystąpiło.

W czym rzecz? Zaczynam robić od góry wszystkie części razem z rozcięciem z przodu, zatem przerabiam rzędy w tę i z powrotem. Dochodzę do momentu, gdy trzeba połączyć końce i przerabiać w okrążeniach. Początek i koniec rzędu spotykają się na środku przodu. Jeśli robimy gładkim ściegiem, to nie ma problemu, jeśli natomiast wrabiamy coś (u mnie są to warkoczyki), to okazuje się, że cały rząd jest przerobiony, gdy nitka jest na środku przodu. A my chcielibyśmy, żeby była na początku lub końcu. Jeśli przerobimy wszystkie oczka przodu, to okazuje się, że do połowy mamy wzór przerobiony do pewnego momentu, a od połowy mamy już kolejny rząd. W moim przypadku zrobiłam po prostu jeden motyw warkoczyków na tej jednej połowie nie na 6 rzędach, ale na 7 i jakoś to się rozmyło, ale przy bardziej dokładnych wzorach różnica byłaby bardziej widoczna.
Mój jedyny pomysł na rozwiązanie tego problemu to: w ostatnim lewym rzędzie ,,z powrotem'' nie przerabiamy ostatniej połówki przodu, zawracamy pod pachą/ na łączeniu z rękawem (ewentualna dziureczka, czy nierówność tam akurat nie będzie widoczna) i przerabiamy dalej łącząc już brzegi w okrążenie. Wtedy ta połówka ma o 1 rząd mniej, co po chwili się wyrówna. Nie próbowałam jeszcze tego, na razie to teoretyczne rozważanie, mam nadzieję, że skuteczne.

A że nie lubię postów bez zdjęć, to niech będzie choćby takie

8 komentarzy:

  1. Tez tak kombinuje, problem gubi sie z postepujaca robótka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największy pewnie jest ze wzorami, które nie dają się z czasem rozłożyć, np. wzorami wrabianymi.

      Usuń
  2. Ja nie łączę dekoltu tylko urywam nitkę i nowy rząd zaczynam w miejscu, które najbardziej pasuje mi do wzoru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to jest sposób do zapamiętania :) Dzięki.

      Usuń
  3. Ciekawe zagadnienie:)
    Można jeszcze zacząć wyrabiać wzór z jednej strony o jeden rząd później niż z drugiej, wtedy łącząc ze sobą obie części nie będzie przeskoku we wzorze - rząd wcześniej, rząd później, gdyż oba wzory będą na tym samym poziomie. Natomiast różnica będzie przy szyi - ale tam nie powinno to być zupełnie widoczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł, ale raczej nie zadziała przy warkoczach, które przerabia sie co 2. rząd. Ale przy wzorach wrabianych jak nabardziej.

      Usuń
  4. tu też się wtrącę ;)
    tak jak Anonim - urywam nitkę, przekładam oczka i zaczynam następny rząd z boku.
    A Twój "teoretyczny" pomysł też może być fajny w praktyce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mówiłam, z takimi uwagami wtrącaj się ile chesz :)

      Usuń

Dopuszczam możliwość komentowania anonimowego, ale miło mi będzie, jeśli wpiszesz jakikolwiek identyfikator. Jest łatwiej odpowiedać na taki komentarz, gdy wiem, do kogo się zwracam.