Udzierg prosty, lekki i przyjemny, a niebanalny w formie. Jak już kiedys pisałam, nie przepadam za samopaskujacymi włóczkami, ale takie ich użycie to jest to, co mi się podoba.
Przetestowana, nosi się świetnie.
Małym poblemem jest jedynie szew - nie da się go ukryć, a nie miałam zupełnie ochoty wymyślać, jak go schować w inny sposób.
Spodobało mi się, na jesień mam zamiar popełnić jeszcze kolejną. Albo i kolejne. Kto szukał w sklepach ciepłych, wełnianych spódnic, to wie, że chyba łatwiej i szybciej jest zrobić sobie taką samemu.
Wzór: Lanesplitter Skirt (darmowy). Trochę inaczej wykończyłam górę, zamiast ściągacza i podłożenia do środka, zrobiłam plisę ściegiem francuskim (garterem, jesli ktoś woli po nowszemu).
Druty: 3
Włóczka: po niecałe 100g skarpetkowych włóczek: grafitowej Wool Yarn Artu i szarego melanżu nieznanej mi firmy (chyba włóczka z Lidla).
Wspaniała spódniczka :-) Kolory rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję ;)
UsuńA pamiętasz, ile miałaś oczek na całości, w najszerszym miejscu spódniczki? To robiąc następna nabierz taką właśnie ilość od razu, przerabiaj wg schematu tez od razu (dodawanie i redukowanie po oczku z kazdej strony), wyjdzie Ci wtedy szew latwy do ukrycia idacy ukosem zgodnie z ukladem paskow.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie układają się te paski :-)
I teraz mi to mówisz?! :)
UsuńMetoda do zapamiętania, Nie pamiętam liczby oczek, ale da się to wyliczyć.
super spódniczka,
OdpowiedzUsuńzaglądam do ciebie juz od jakiegoś czasu, ale "po cichu" :)
podobną spódniczkę robiłam (co prawda w dziecięcym rozmiarze) nabierając oczka z łańcuszka i potem zszyłam ściegiem dziewiarskim - nie ma śladu szwu
http://robotkowykacikkasi.blogspot.com/2014/02/106-spodniczka-dla-corci.html
Ale wtedy też nabierasz chyba po skosie. Tak, jak ja robiłam, zaczyna się od 3 oczek, tam nawet nie byłoby co zszywać.
UsuńBardzo ładna spódniczka :)
tak, nabierałam po skosie :)
Usuńświetna spódnica
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
Usuń