- Musi być napisany zrozumiałym językiem.
Można robić skróty (a wręcz trzeba, pisanie za każdym razem całego słowa ,,oczko'' nie jest konieczne), ale jeśli to robimy, zamieśćmy gdzieś słowniczek.
Piszmy jak dla osoby początkującej (chyba że zaznaczymy inaczej).
Dobrą praktyką jest danie do przeczytania osobie, która ma dużo od nas mniejsze pojęcie o dzierganiu. Nawet jeśli nie zrozumie żargonu, to może poprawić styl i czytelność.
Nie lejmy wody. Nie opisujmy długo tego, co i tak widać na schemacie. Nie powtarzajmy tych samych fragmentów. Jeśli jakiś element występuje wielokrotnie, opiszmy go raz, a potem tylko się do niego odwołujmy.
Nie mieszajmy języków. Jeśli robimy kilka wersji językowych, wszystko musi być przetłumaczone (z wyjątkiem może nazwy wzoru i nazwiska twórcy :) ), zwróćmy uwagę zwłaszcza na schematy graficzne, czy tam nie ukrywają się jakieś słowa oraz ich podpisy.
Trzymajmy się standardów.
- Musi mieć przemyślany układ.
Zarówno logiczny (kolejność etapów wykonania, miejsce na słowniczek, inne uwagi itp.), jak i układ elementów na stronie. Lubię, gdy poszczególne części są rozdzielone na całe strony albo fragmenty powiązane logicznie umieszczone obok siebie. Jeśli nie rozumiecie, co napisałam, chodzi mi o to, by w każdym momencie wykonywania robótki mieć przed sobą najlepiej tylko jedną stronę wydruku.
- Musi zajmować sensowną ilość miejsca w druku.
Jest wiele osób, które oszczędzają papier i tusz. Poza tym tak jest zwykle wygodniej. Nie powinien zawierać też dużo zdjęć oraz dużych zdjęć. Ja zwykle nie drukuję nawet stron, na których są wyłącznie zdjęcia albo oprócz zdjęć tylko kilka linijek tekstu.
- Nie może zawierać błędów.
Wszelkich: językowych, ortograficznych, logicznych, przeliczeniowych. Nie i koniec. O ile brzydkie zdjęcie zostanie wybaczone, błędy - nigdy.
- Musi ładnie i czytelnie wyglądać na wydruku.
Uważajmy na czytelność dużych schematów.
Jeśli stosujemy kolor do odróżnienia oczek, to sprawdźmy, czy w druku czarno-białym (i to w trybie oszczędnym) rozróżnienie to jest widoczne.
Stosujmy wszelkie dostępne zabiegi upiększające, które poprawią czytelność: boldujmy, dzielmy sensownie na paragrafy, dodawajmy tytuły, zamykajmy w ramki.
Ponumerujmy strony i na każdej napiszmy (w stopce lub nagłówku), jaki to wzór.
Podpisujmy schematy.
- Musi mieć wstęp i rozwinięcie, czasami zakończenie oraz didaskalia.
We wstępie powinno być: co robimy, z jakiej włóczki, ile jej potrzebujemy, na jakich drutach, jaką mamy próbkę, inne kluczowe informacje, które lepiej wiedzieć na początku (jak choćby to, czy oczka brzegowe mają być przerabiane ściśle, czy wręcz przeciwnie). Miłe, choć niekonieczne jest podanie z jakiej konkretnie włóczki jest wykonana robótka na zdjęciu.
W rozwinięciu opisujemy - niespodzianka - wykonanie.
W zakończeniu dodajemy ewentualne uwagi co do wykończenia, np. co, jak i czym zszyć albo wskazówki, jak zmodyfikować wzór, by otrzymać coś równie fajnego.
W didaskaliach dodajemy np. słowniczek skrótów, informacje o prawach autorskich.
Jeśli macie inne uwagi - piszcie w komentarzach.
Zgadzam się z tym, co wymienisz. Od siebie dodam jeszcze przejrzystość graficzna, kiedy w instrukcji pojawią się kilka rozmiarów. Jeśli rozmiary są powiedzmy 3, to nie mam problemu, jeśli wartości (ilość oczek, rzędów czy cm) są wymienione po prostu po przecinkach, ale przy wielu rozmiarach to się nie sprawdza. Trzeba to jakoś podzielić, czy to nawiasami, czy innym charakterem fontu. Jeśli liczb ma być sporo, to ja osobiście lubie tabelki, bo łatwiej się w nich odnaleźć, niż w ciągu liczb w tekście.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ostatnio robię z gotowych wzorów tylko chusty i szale, więc ten aspekt wyleciał mi z głowy :)
OdpowiedzUsuń