Pękła mi żyłka w moich nowiutkich, pierwszy raz używanych drutach Knit Pro. Nie wytrzymała ciężaru Nepala, wielu oczek jednocześnie i moich siłowych rozwiązań, by te oczka po żyłce przesuwać.
Nie powiem, że runął mój świat wartości, ale trochę jestem zawiedziona.
Wyrazy współczucia...
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że masz zapasowki. Nie ma co płakać, siłowych działań nawet tytan nie wytrzyma, co dopiero żyłka.
OdpowiedzUsuńMam jakies teflonowe, mam nadzieje, ze wytrzymaja, bo poncza juz niewiele do zrobienia zostalo, ale oczek na zylce coraz wiecej.
UsuńOooooo jak przykro...
OdpowiedzUsuńSprobuj reklamowac, powinny wytrzymac!
Nie dziergasz lina okretowa a normalna wloczka welniana, wiec ta zylka musiala byc zle osadzona i dlatego puscila.
Zgroza
Zebym tylko pamietala, gdzie je kupilam...
UsuńNie puscila, tylko pekla.
Nie do wiary!
OdpowiedzUsuńMyslalam, ze puscila na zlaczce z drutem, nigdy nie slyszalam, zeby zylka pekla, swiat przewraca sie do gory nogami.
Tym bardziej zgroza.
Jestem w szoku. KP pękła?! Tak po prostu? To to ponczo chyba dla jakigoś mocarza :-)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku. KP pękła?! Tak po prostu? To to ponczo chyba dla jakigoś mocarza :-)
OdpowiedzUsuńW sumie, z czegokolwiek by nie była - to tylko tworzywo sztuczne, ma swoją granicę wytrzymałości. Mimo wszystko jestem zdziwiona. Pierwszy raz czytam, by żyłka KP pękła. Szybciej spodziewałabym się tego w zwykłych teflonowych.
OdpowiedzUsuńMnie też wczoraj pękła żyłka w drutach bambusowych. I zostałam z jedną parą 3.
OdpowiedzUsuńMnie KP bambusowe pękło w ręku, gdy usiłowałam dwa razem przerobić.... za duże naprężenia były? jednak fizyka rządzi tym światem...ech Druty addi nie robią takich numerów.
OdpowiedzUsuń