piątek, 16 listopada 2012

Ponczo

Chyba się trochę spóźniłam, bo temperatury na dworze zaczynają być bardziej zimowe niż jesienne. Ale wieczorem w domu robią się też zimowe, więc ponczo idealnie nadaje się do otulenia w fotelu przed tv.


To chyba najgrubszy udzierg, jaki w życiu zrobiłam. Jest ciężki, gruby, mięsisty. Pod swoim ciężarem zjeżdża nieco z ramion, a golf jest raczej z tych leżących.


14 motków Nepala z Dropsa, druty nr 5. Trochę pogryza, ale tak trochę, w bardzo przyjemny, rozgrzewający sposób.


Wzór z głowy, wymyślany na bieżąco. Nigdy nie miałam poncza i nawet nie wiedziałam, jak bardzo powinno się rozszerzać, by było wygodne w użytkowaniu. Wygląda, że w noszeniu będzie wygodne o ile nie będę miała torebki, nie mam pomysłu, jak ją trzymać. Chyba że pod.


Trochę przeraził mnie efekt końcowy, ponczo było sztywne, leżało tak, ze między ludźmi wstyd by się w nim pokazać. Golf był na długi do zwinięcia na 2 i za krótki do zwinięcia na 3, dół się wywijał i w ogóle coś było z tym ponczem nie tak. Na szczęście moczenie zrobiło temu ponczu dobrze, zmiękczyło nieco włóczkę, wyprostowało i wyrównało oczka (pisałam już, że ta włóczka sama i tak się równo układa).

Listopadowa pogoda, a zwłaszcza brak sensownego światła pokrzyżował też plany fotograficznie. Chyba muszę zmienić mieszkanie, bo w tym nie jestem w stanie sobie zrobić ładnych zdjęć, a to brakuje tła, a to światła, a to jest jedno i drugie, ale aparatu nie ma jak umocować. Dlatego te są na plaskacza, robione jeśli nie w ciemności, to przy bardzo słabym oświetleniu (było już po 15), beż żadnej lampy, ale za to z bardzo długim - 30s - czasem naświetlania.

17 komentarzy:

  1. Fantastyczne wykończenie zamiast ściągacza. Ponczo świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) dol to jest to, co mi sie podoba najbardziej

      Usuń
  2. Genialne ponczo !
    Zachwycające - wszystko idealne :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakże Cię rozumiem. Mam światło rano w sypialni, jak jestem w pracy. W kuchni światła nie mam wcale. Po południu światła nie mam wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem wiekszosc dnia w domu, a i tak wiekszej roznicy to nie robi.

      Usuń
  4. Marudzisz, fajnie wyedytowałaś zdjęcia! Ach, te smaczki na robótce, bardzo mi się podobają takie drobiazgi; w sumie to są warkoczyki, czy jakoś inaczej przerabiane oczka?
    Torebkę zdecydowanie pod, chyba że taką na rączce, do rączki ;)
    Bardzo udane ponczo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marudze, ale troche sie chwale, ze sobie poradzilam :-) I chyba powinam dodac, ze zdjecia sa podrasowane w http://pixrl.com
      To warkoczyki, 2 obok siebie 1x1, jeden wte, drugi wewte.
      A z torebkami jest problem, bo ja uznaje tylko duze, workowate, pod raczej sie nie schowaja, a innych nie mam.

      Usuń
  5. Kiedy to widzę, przestaję się dziwić, że żyłka nie wytrzymała! Cudne, wielkie, ciepłe, ach!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczyne ponczo! Warkoczyki mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiękne i cieplusie ponczo!
      Chętnie bym się takim otuliła i zapadła w sen zimowy...

      Usuń
    2. Dziekuje :-) idealnie sie sprawdza do grzania wieczorami przed tv

      Usuń

Dopuszczam możliwość komentowania anonimowego, ale miło mi będzie, jeśli wpiszesz jakikolwiek identyfikator. Jest łatwiej odpowiedać na taki komentarz, gdy wiem, do kogo się zwracam.