czwartek, 20 czerwca 2013

Niespiesznie

Być może to lato, być może zmęczenie materiału. Dziergam chustę, czasami jeden, czasami kilka rzędów dziennie. Każde oczko przerabiam powoli, jak bym dopiero uczyła się dziergać. A że oczek już teraz jest pewnie 600, a do końca jeszcze długa droga? Nic to. Robótka niepilna, kolejna wyrabianie zapasów i test nowej włóczki. Szczegóły wkrótce, teraz więcej po prostu nie chce mi się.

Maila dostałam. Kolejnego zresztą, bo poprzedniego, takiego:

Jesteśmy zainteresowani współpracą z Pani blogiem http://nitkowo-theli.blogspot.com. Zapraszam do rozważenia naszej propozycji.
Zajmujemy się sprzedażą armatury do łazienki oraz kuchni. W naszej ofercie znajdą Państwo baterie, ceramikę, kabiny prysznicowe, wanny, brodziki oraz zlewozmywaki.

zignorowałam. Powiedzcie, chcecie tu u mnie reklamy armatury łazienkowej? Bo jeśli tak, to się zawiedziecie ;>

wtorek, 4 czerwca 2013

Zapasy


Musiałam, po prostu musiałam, 35% zniżki mocno kusiło. Baby Merino na Buttercup Po Raz Drugi, w większym rozmiarze, dla H., Alpaca oczywiście dla mnie na sweterek testujący metodę contiguous, Babyalpaca Silk jeszcze nie wiem na co, oczywiście też dla mnie.

piątek, 24 maja 2013

Futur jest simple

Zalegał mi w szafie 1 motek Regii Hand-Dye Effect. Robiłam do niego kilka podejść, ale ciągle coś nie pasowało. Być może paski - podtrzymuję swoją opinię, że nie bardzo mi z nimi. Tym razem uparłam się, wybrałam dość prosty wzór Futur Simple. Szału nie ma, ot kolejna chusta.






Włóczka trochę mnie rozczarowała. Gryzie, a ja mam naprawdę dużą tolerancję na gryzącą wełnę - to gryzienie jest z tych nieprzyjemnych.

środa, 15 maja 2013

Urosłam

Mała jestem, nie da się ukryć. Ale, gdy widzę, że ktoś skorzystał z mojej pracy i jeszcze jest z tego zadowolony, to moje ego zaczyna się mocno rozpychać. Miłe to. Popatrzcie na Hugo w wykonaniu Jagnieszki i mamylaine (ona z Belgii jest, to za granicą).

wtorek, 30 kwietnia 2013

Diamonds and triangles

Miał był szalik do płaszcza. Jest więc węższy i dłuższy niż oryginał, w każdym razie miał być, bo oryginalna nić to lace, a ja robiłam z Wool Yarn Artu, czyli chyba fingering. Środek jeszcze jakoś szedł, za to border dłubałam naprawdę długo, co jest dziwne, bo ani nie jest skomplikowany, ani szeroki.

No i zupełnie nie nadaje się na wiosnę.