wtorek, 13 marca 2012

Kolejna

Po wczorajszym szyciu zrobiłam przegląd szmatek patchworkowych i wyjęłam zestaw, który już dawno sobie przygotowałam, ale jakoś nie było okazji ani potrzeby go użyć. Nie wiem, czy kwiatki i paski są z tej samej kolekcji, ale kolory są idealnie dopasowane.
To raczej bieżnik niż podkładka. Jak to zwał, na stole (do zdjęcia - na podłodze) wygląda bardzo dobrze.



Pikowania jest niewiele, tylko wzdłuż szwów. Wystarczy, żeby uwypuklić łatki, a nie zakryć wzoru.




Jestem bardziej niż bardzo zadowolona z lamówki - jest równa, nigdzie się nie marszczy, nie faluje, rogi też są śliczne, prawda?




9 komentarzy:

  1. prawda :) doskonała jest :)

    a na poprzedniej podkładce już można kłaść talerzyk? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, a nawet trzeba, stara już poszła w odstawkę ;)

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba! w prostocie piekno! lubię takie kolory! i rzeczywiście perfekcyjna lamówka!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ona nawet jest taka równa od spodu. Puchnę z dumy, że ho ho :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj prawda, rogi jak malowane ;-) i ogólnie świetnie się prezentuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj prawda, prawda możesz być z siebie dumna!
    Pozdrawiam b.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna podkładka bądź świetny bieżnik! Mistrzowsko uszyta i materiały są pięknie zestawione :-)

    OdpowiedzUsuń

Dopuszczam możliwość komentowania anonimowego, ale miło mi będzie, jeśli wpiszesz jakikolwiek identyfikator. Jest łatwiej odpowiedać na taki komentarz, gdy wiem, do kogo się zwracam.