Żubry, wieloryb
kot
i dzikot. Widzicie tę obitą mord(k)ę?
Wieloryb znalazł się dziś na plaży, która rozmiarami przypomina raczej boisko do piłkarzyków, a nie do piłki nożnej.
Zdecydowanie wolą moją rodzinną plażę, na której gdy wymijają się dwie osoby, to jedna nie musi wchodzić do morza lub na wydmy.
Na drutach nadal letni kardigan z Ambre, ale coś powoli mi idzie. Czy to upał, czy tylko chwilowa potrzeba odpoczynku.
W uzupełnieniu do poprzednich postów: miło mi, że lniany kardigan się podoba. Żeby było uczciwie dodam tylko, że włóczka ma kilka bugów: od czasu do czasu pojawia się kawałek nie oczyszczonego lnu, a chyba w dwóch motkach miałam wplecione włókna (mocno kolorowe) z jakiejś zupełnie innej włóczki.
Łomatko, faktycznie koszmarna ta plaża :P
OdpowiedzUsuńWitam, tworzy Pan piękne rzeczy!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy może mi Pan podać swój e-mail, ponieważ chciałabym się z Panem skontaktować w sprawie tych cudeniek:)
Kwiatuszku, minuta bytnosci na moim blogu wystarczy, by zauważyć, że nie jestem Panem. E-mail to też jedno kliknięcie. Uprzedzam pytanie: nie robię nic na zamówienie.
UsuńNo widzisz, a ja po minucie tutaj stwierdziłam, że jesteś Panem:)
OdpowiedzUsuńNo cóż, ta funkcja e-maila mi nie działa. Nie, nie chodziło o zamówienie. No ale cóż, dziękuję za odpowiedz:)