Kardigan zblokowany, prawie już suchy, czeka na dorobienie rękawów.
To już moja czwarta robótka z tej włóczki i wydaje mi się, że różni się ona w zależności od koloru. Grafitowa jest najcieńsza i najdelikatniejsza. Z żółtej robiło mi się najgorzej, mam najwięcej nierównych oczek. Widać różnicę między nią, a brązową, z której kiedyś zrobiłam kardigan-otulacz. Ten drugi wygląda nieco lepiej (a dziergane były na tych samych drutach).
Szal dzierga się bardzo przyjemnie, druty 3, nie za cienkie, nie za grube. Od wczoraj zrobiłam pół jednego narożnika i 1/6 jednego brzegu. Najpierw trzeba zrobić cały brzeg, potem na jednym boku nabrać oczka na środek i dorobić ten środek. Pierwszy raz też widzę koronkę w całości robioną ściegiem francuskim - wydaje się przez to, że jest trochę nierówna, płaskie fragmenty nie są płaskie, ale ma to swoje uzasadnienie. W ściegu francuskim n oczek x 2n rzędów daje kwadrat - jest to ważne, gdy nabieramy oczka z brzegu już zrobionego wcześniej fragmentu, idealnie pasuje wtedy nabranie 1 oczka co 2 wydziergane wcześniej rzędy.
Koronka robiona ściegiem francuskim = orenburska, lewa strona lewe oczka = estońska. Koniec mundrowania się, pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńDzięki za mundrzenie. Zapisane w pamięci :)
Usuńmuszę tu zaglądać częściej. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń