Zdjęcia naczłowiecze na razie ograniczę do takich, bo na reszcie człowieka chwilowo tego typu płachty nie wyglądają.
Choć muszę przyznać, że szerokie przody dobrze nadają się do okrycia wielkich obszarów, których normalne kardigany nie obejmują.
Rękawy, z założenia, 3/4, ale ponoć ta włóczka lubi się wyciągać.
Poły można puścić luzem, jak wyżej, albo zawinąć przy szyi.
Sweter jest jednokawałkowy, prawie bezszwowy, jedyny szew to ten wzdłuż rękawów. Korpus przerabiany jest od lewa do prawa, rękawy wrobione od góry, a na koniec dorobiony kołnierz. Całość to prawie prostokąt. Prawie, bo kołnierz nieco zwęża górę, do tego przy samych ramionach zabrałam kilka oczek. I to był dobry pomysł, bo dzięki temu nie spada z ramion.
Ażur to wzór Poollehekiri z książki Knitted lace of Estonia, dodałam tylko po dwa rzędy zakańczające ,,dzióbek''.
O włóczce (Ambre, Cheval Blanc, kolor 094) mam na razie bardzo dobre zdanie. Dzierga się lekko, miło, co prawda na drutach grubszych niż 3 chyba nie ma sensu z niej robić, ale jak dla mnie to idealna grubość. Jest to typowo letnia włóczka, niby ciężka (zużyłam przecież całe pół kilo włóczki), ale w taki przyjemny, lejący sposób, nie grzeje, ładnie otula.
Jest lekko skręcona, niestety łatwo jest nie chwycić drutem pojedynczej, cienkiej niteczki.
Polecam tę włóczkę dziewczynom, które potrafią równo przerabiać oczka - niestety każdą nierówność widać (również łączenie nitek po lewej stronie, muszę pamiętać, by następnym razem - bo następny raz pewnie będzie - łączyć je blisko brzegów albo we wzorze), ale jeśli jest przerobione równo - robi naprawdę wrażenie.
Piękny jest!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny i bardzo funkcjonalny :))
OdpowiedzUsuńZagladam tu po cichutku , bo robisz piękne rzeczy !
Pozdrawiam Molly
http://oczkanadrucie.bloog.pl/
Super :-)
OdpowiedzUsuńIdealny :-) Kolor ... fason... Nic bym nie zmieniła :-)
Piękny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Boski jest! I ten kolor...
OdpowiedzUsuńwitam. nie ma nic piekniejszego niż kobieta w ciąży...a im brzuszek większy tym kobieta piękniejsza..jedyne takie chwile kiedy się jest idealnie pięknym..a jeszcze ubrana w takie piękności... to juz czysta magia i poezja... wszystkiego dobrego życzę ola
OdpowiedzUsuńMoże i nie ma nic piękniejszego, ale na pewno są rzeczy bardziej fotogeniczne ;)
UsuńDziękuję :)
Dziękuję wam wszystkim zbiorczo :) Sweterek został właśnie przetestowany. Test zdany.
OdpowiedzUsuńSzczęka mi opadła... I Ty to rękoma? Nie maszyną? Tak równiutko? Wzór, kolor, fason - wszystko mi się podoba, a wykonanie - nie znajduję słów.
OdpowiedzUsuńTak, tymi recami :-) ale, jak pisałam, wloczka ładnie się układa sama, trzeba tylko przerabiać dość ściśle, raczej nie nadaje się dla dziergaczek luźno przerabiajacych oczka i lubiących grubą druty.
UsuńFantastycznie wyszedł ten sweter - jest piękny.
OdpowiedzUsuńswietny swetere...kolor cudny i ten motyw azurowy pieknie sie prezentuje..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńPodziwiam, przepiękny sweter! Czy te kroje to wszystko Twoje pomysły? Mój geniuszu! Ja zwykle przerabiam gotowe kroje z gazet, rzadko pozwalam sobie na malowanie i planowanie od podstaw...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTrudno powiedzieć, czy to moje pomysły, raczej wariacje na temat innych, z jednego biorę krój, z innego detale, dodaję coś swojego i tak wychodzi :) Czasami jakiś detal jest wymuszony w trakcie dziergania, gdy okazuje się, że coś nie leży tak, jak trzeba, wywija się nie tak, jak trzeba albo wyszedł nie ten rozmiar :)
Mimo wszystko: brawo! Ja nie mam aż takiej wyobraźni.
Usuńjaki precyzyjny! doskonałe oczka :) masz cierpliwość i talent ;) tylko szkoda, że tak dużo motków trzeba zakupić :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście moteczki są malutkie, więc sweter też wiele miejsca nie zajmuje. A warto też czatowac na przeceny w fastrydze czy e-dziewiarce, wtedy sporo można zaoszczędzić.
UsuńPrzepiękny :) Czy Pani może dzierga tez na zamówienie? dorotacs@wp.pl
OdpowiedzUsuń