Robota szybka i prosta jak konstrukcja cepa. Jeśli dodamy do tego druty grubasy (4,5), to otrzymamy błyskawiczne coś. Nawet ładne zresztą. Małe toto, wygląda raczej jak tył od swetra spięty na ramionach, takie maleństwo na lato.
Zużyłam 3,5 motka Summer Tweed Rowana (70% jedwab, 30% bawełna). Nie znam się na rodzajach jedwabiu, w każdym razie ten jest z tych surowych, matowych, nieco siermiężnych, ,,papierowych'' w dotyku. Włóczka jest dość szorstka, a co jakiś czas wplecione są drapiące resztki czegoś, co bardziej kojarzy mi się z nieoczyszczonym lnem. Mimo to, nie narzekam na pracę z nią. Nie ma w sobie nic grzejącego. Myślę, że nadałaby się na letni, swobodny sweter z długimi rękawami.
Musiałam trochę zmodyfikować wzór. Na oryginale wydaje się, że skosy tworzące ,,frak'' są bardzo długie, w rzeczywistości całe poszerzenie na przód zajmuje niecałe 10cm, trochę rozciągnęłam to dodawanie.
Bardzo ładne coś Ci wyszło. Od dawna mam ochotę na ten wzór, ale obawiam się, że wyglądam jak wieloryb chociaż nie mam rybki i ten fason nie będzie odpowiedni dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę spokoju i dużoooooo wypoczynku.
makneta
Nie wiem, jak wyglądasz, więc tego, co napiszę nie bierz do siebie :) Wydaje mi się, że ten fason dobrze będzie leżał na szczupłych i bardzo szczupłych osobach. Dodatkowe fałdy z przodu (czy, jak u mnie, kula z przodu) powoduje, że jeszcze bardziej rozchodzi się na boki i tył.
UsuńTak podejrzewałam, więc sobie odpuszczę, chyba że jako prezent dla kogoś szuplejszego.
UsuńJa również mam w planach wydzierganie sobie takiej kamizelki, bo nie wiem jak inaczej toto nazwać, ale lista zaplanowanych robótek jest długa a czasu niewiele.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie podobają mi się tweedowe włóczki, co stanowi niejaki wyjątek, bo zazwyczaj jestem zafascynowana wszystkim co wyspiarskie :)
Tweedowe wloczki zazwyczaj mają kropki innego koloru co jakiś czas. Ta jest inna, to po prostu melanz.
UsuńTeż zwróciłam uwagę na ten projekt. W Twoim wykonaniu jest super.
OdpowiedzUsuńDzieki za wizytę u mnie i miły komentarz.
Nie lubię, gdy ludzie mnie pytają, kiedy robię to wszystko?, ale w Twoim przypadku naprawdę zadaję sobie to pytanie... Grube druty mi tego nie wyjaśniają. Ja robię dla niemowlaka w takim tempie, w jakim Ty dla siebie i niemowlaka!
OdpowiedzUsuńBo ja teraz jestem w najlepszym dziergaczo czasie - starsze dziecko w przedszkolu, młodsze urodzi się za miesiąc, a ja siedzę w fotelu i pachnę :-)
UsuńZazdroszczę. Gdy ja siadałam w fotelu, kręciło mi się w głowie, a w łóżku, to Bachor kopał, bo mu się oparcie robótki o brzuch nie podobało.
OdpowiedzUsuń