środa, 27 lutego 2013

Samopaskowanie

Włóczek wielokolorowych układających się w pasy ostatnio zatrzęsienie. Nie wiem, czy jestem tak wybredna, czy po prostu nie jestem zwolenniczką pasków, ale nie mogłam do tej pory znaleźć wzoru, który by mi pasował do tego typu włóczek. Sweter z prostego dżerseju pokazałby paski i wszystkie kolory, ale nie wiem, czy chciałabym sama go nosić. Dla dzieci, owszem, zrobię, ale nie dla siebie.

Takie włóczki zupełnie się nie nadają do ażurów, efekt jest taki



czyli ażur ginie w kolorach.
Ta chusta zresztą jest już spruta. Oprócz tego, że efekt nie jest taki, jak bym chciała, to była trochę za mała. Miałam ją może raz czy dwa na sobie. Szkoda mi było, żeby taka ładna i dobra włóczka się marnowała.

Można spróbować entrelaca. Już lepiej, ale znów jakoś sama się w tym nie widzę.

Coś, co zaczyna mi się naprawdę podobać, to wzór wrabiany włóczka kolorową w jednolitą, np. jak to robi e-wełenka


 (zdjęcie z blogu e-wełenki, mam nadzieję, że się nie pogniewa)

Podoba mi się, bo zniknęła paskowatość włóczki, a widać po prostu jej kolory.

A to, co mnie ostatnio naprawdę zachwyciło, to patchwork. Dzięki zmianom koloru kolejne łatki się wyróżniają, a - co lubią lenie - nie trzeba każdego prostokąta zaczynać od nowej nitki.


Marzy mi się teraz tak wydziergany koc/narzuta, najlepiej z kolorów zbliżonych do siebie, mało kontrastowych. Ten kwadrat zrobiony jest z Dropsowego Delighta, a że na dużą formę potrzebowałabym pewnie ze 20 motków, na razie poczekam.

7 komentarzy:

  1. Też jakoś nie przepadam za włóczkami, które układają się w paski. Dostałam motek Noro Kureyon jakiś czas temu i miałam duży problem ze znalezieniem wzoru, w którym ta włóczka miałaby sens. Ale z drugiej strony powstał z tego jeden z moich ulubionych szalików :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez mam problem z tymi włóczkami – przez te paski właśnie i dlatego też bardzo podoba mi się propozycja e-wełenki. jedyne kolorowe włóczki jakie do mnie przemawiają to malabrigo i arucania – bo mają krótkie odcinki wyszukanych odcieni...
    Twój patchwork jest baaaardzo efektowny...mi z kolei na koce i narzuty brak cierpliwości;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie włóczki z krótkimi - nawet na tylko kilka oczek -kawałkami kolorów to zupełnie inna bajka, wtedy można otrzymać całkiem fajny melanż, a nie paski.

      Usuń
  3. Widzę, że nie jestem odosobniona. Ale tylko w temacie trudności doboru wzoru. Dużo robię dla dzieci i pasiaki i melanże sprawdzają mi się rewelacyjnie. Enterlac wypada fantastycznie. W temacie chust natomiast polubiłam Revontuli, który bez pasków wręcz traci.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj a ja bardzo lubię przenikanie kolorów w włóczce, faktycznie wiąże się to z paskami ale długie przejścia tonalne potrafią mnie zachwycić :) Przeglądam często projekty Noro i proste dzianiny nabierają innego wymiaru przez tą zabawę kolorem.
    Co do zdjęcia czemuż miałabym się gniewać ??? Uważam, że postąpiłaś bardzo słusznie obrazując nim to o czym piszesz i jeszcze elegancko podałaś źródło pochodzenia - miło mi, że się przydało :))
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, są tacy, co od razy zaznaczają, że nie zgadzają się na publikacje swoich zdjęć. Na wszelki wypadek zajrzałam na Twojego bloga, czy taka adnotacja jest :)

      Usuń
  5. Dla mnie totalna rewelacja, jeśli pozwolisz, to wykorzystam ten wzór. Ciekawe jaki efekt byłby przy jednolitej włóczce, ale przy tej jest rewelacyjny. Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń

Dopuszczam możliwość komentowania anonimowego, ale miło mi będzie, jeśli wpiszesz jakikolwiek identyfikator. Jest łatwiej odpowiedać na taki komentarz, gdy wiem, do kogo się zwracam.