Młodsze dziecko weszło już w etap dziecka podłogowego.
Kratkowa tkanina trochę się ponaciągała przy pikowaniu. Może wyjściem byłoby ją gęsto przepikować, ale boję się jeszcze bardziej zepsuć.
Po lewej stronie kawałek lamówki na granicy szarej tkaniny i kratkowanej jest prosty (sprawdziłam, bo sama nie wierzyłam), tam nie ma wybrzuszenia. To tylko złudzenie spowodowane odrobiną białego na lamówce i skrzywieniem maty.
Od spodu ta sama tkanina, z której jest zrobiona lamówka. Sama lamówka wyszła mi nawet dobrze, tylko jeden róg jest krzywy, a poza tym całkiem, całkiem prosto. Bo jest jedna z tych rzeczy, o których można się naczytać, podpatrzeć dziesiątki tutoriali, a i tak wychodzi dobrze dopiero, gdy się ją samemu wiele razy przerobi.
Ponieważ moje starsze dziecko musi mi zawsze asystować przy szyciu i nie odpuści, by nie zabrać mi resztek, powstały takie autka. Środki to resztki bondaweb, więc pasują do szmatkowych konturów (przyklejone są do nich taśmą klejącą).
Piękna! Szkoda, że ja szyć nie potrafię.
OdpowiedzUsuńświetna mata! z tym naciągnięciem się tkaniny w kratkę to ostatnio doszłam do wniosku, że stopka z górnym transportem dużo ułatwia w tej kwestii, no więc teraz zbieram na nią ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci to wyszło i chyba dobrze służy, a kot w roli strażnika? ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczna automata. AutoPilot jeszcze cudowniejszy! I jaką ma fajową czuprynkę!!! Kiciuś nad wszystkim czuwa. Hi, hi, hi!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi samochody skonstruowane przez M. Są wspaniałe!
Jakimiś drobiazgami w macie się nie przejmuj. Może z czasem się tkanina wypracuje i wygładzi. A jest prześliczna ta mata!!!!
Ojacie, cudowna!
OdpowiedzUsuń